Czołem kobietki (i Panowie). Wiosna zbliża
się wielkimi krokami choć ostatni tydzień nie rozpieszczał nas piękną pogodą. W
Tarnowie lało i wiało. Nie wiem jak Wy, ale ja wiosną preferuję delikatne
błyszczyki, a zimą stanowczo wolę szminki. Szminki wydają się być bardziej
treściwe, co według mnie przyczynia się do lepszej ochrony ust w mroźne dni,
również dłużej utrzymują się na ustach i są bardziej wyraziste. Dla tego w
okresie zimowym kupiłam dwie pomadki z katalogowej firmy Oriflame. Trudno było wybrać odcienie szminek,
przecież kolor w katalogu może mieć się ni jak do realnego odcienia.
Zaryzykowałam i wzięłam dwa zupełnie różne odcienie: jasny i ciemny.
Będę się powtarzać ale nie jestem
zwolenniczką kosmetyków katalogowych. Lubię oglądać to co kupuję, wąchać, próbować,
macać, taka natura. Ale stało się, kupiłam, skusiło mnie drobne, eleganckie,
opakowanie i stosunkowo niska cena. Obie szminki zawierają małe drobinki, które
odbijają światło.
Gramatura szminek 1,6g. Pomadki zamknięte
w wąskich, srebrnych, plastikowych pojemniczkach z czerwonymi detalami. Zgrabna
linia opakowania pozwala na przechowywanie szminki w każdym zakamarku
kosmetyczki czy torebki. Z jednej strony jest to fajne, lecz z drugiej strony
uciążliwe, gdyż czasami poszukiwanie szminki w torebce zajmowało mi troszkę
czasu, zwłaszcza jeśli nie odłożyłam jej w stałe miejsce.
Polubiłam te małe szmineczki, a zwłaszcza
czerwoną. Na moich ustach kolor stawał się soczysty i wyrazisty. Miałam obawy
wybierając taką czerwień gdyż naturalny kolor moich ust jest sam w sobie mocny
i każda czerwona szminka wygląda na nich agresywnie (takie mam wrażenie).
Dzięki tym drobinkom kolor został rozproszony i wyglądał elegancko, a nie
nachalnie.
Jasny róż idealnie nadawał się do makijażu,
w którym to make-up oczu grał pierwsze skrzypce, czasami aby podrasować ten
delikatny róż nakładałam bezbarwny błyszczyk. Ogólnie jestem zadowolona z obu
pomadek pomimo, że ich trwałość na ustach pozostawia wiele do życzenia. Zakup
uważam za udany i przyszłej zimy jeśli jeszcze będą w sprzedaży kupię dwa takie
same egzemplarze.
A jakie są wasze ulubione szminki? Może
miałyście do czynienia z tymi, które dziś wam krótko przedstawiłam? Czekam na
wasze opinie i komentarze.
Pozdrawiam Sówka 81
już od dawna nie miałam niczego z Oriflame, też nie przepadam za kupowaniem z katalogu,
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta czerwona, śliczna :)
całuski
Czerwona również była moja ulubioną
Usuńmnie bardziej podoba się bardziej wyraźny róż, gdy nakładam coś na usta zależy mi na kolorze i trwałości dlatego rzadko sięgam po błyszczyki
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam (nowy adres bloga) http://wszystkozafree91.blogspot.com/
Ładne mieniące kolorki :) ciekawe jak by prezentowały się na ustach :)
OdpowiedzUsuńWszystko jest zależne od pigmentacji ust na moich są intensywne
UsuńDo mnie pasuje raczej ta Multi-Faceted Pink 27102.1 FA3XEX0616 patrząc na to co widzę na monitorze.
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam Oriflame i byłam z nich bardzo zadowolona...
Również jestem z nich zadowolona
UsuńBardzo fajne zdjęcia wykonałaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuje czasami się uda
UsuńJa już od bardzo dawna nie stosowałam nic z Oriflame, a te pomadki wygadają ładnie :)
OdpowiedzUsuńCiemniejszy kolor jest piękny :) szkoda tylko, że trwałość słaba. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMajątku nie kosztowały więc nie liczyłam na super trwałość
Usuńnie znam tych szminek ale kolor czerwony to ewidentnie mój faworyt :)
OdpowiedzUsuńZawsze się obawiałam takich kolorów ale ten wyjątkowo mi podszedł
Usuńwyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńmiałam te klasyczne i uwielbiałam :)
OdpowiedzUsuńJest idealny do dziennego makijażu
UsuńFajne kolorki. Ja bardziej lubię błyszczyki niż szminki :)
OdpowiedzUsuńSzminki lubię zimą dają lepszą ochronę niż błyszczyk
Usuńnie używam kosmetyków z Oriflame :)
OdpowiedzUsuńja raczej unikam takich połyskujących pomadek:)
OdpowiedzUsuńjest droga? http://kinguskablog.blogspot.com/2014/07/szminka-do-ust-ultra-beauty-skin.html
OdpowiedzUsuń