Witam po małej przerwie. Troszkę się opuściłam w pisaniu dla was, za co bardzo przepraszam i obiecuje poprawę. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że nad Tarnowem piękne słońce i żal było nie skorzystać z kąpieli słonecznych. Chciałam też troszkę potestować te kosmetyki, aby z czystym sumieniem przekazać wam moją opinie na ich temat. Bohaterami tego postu są dwa eyelinery od Y.R. pierwszy o pięknej turkusowej barwie, a drugi klasyczny czarny. Różnią się końcówkami, konsystencją i rzecz jasna kolorem. Oba dostałam w prezencie, jak to Ja farciara znów coś dostałam. Dziękuje mojej siostrze bo to ona sprawiła mi taką niespodziankę.
Eyeliner ma bardzo fajny pędzelek co pozwala nam na, wykonanie prawie perfekcyjnej kreski, o takiej grubości jaką chcemy uzyskać w danej chwili. Szybko wysycha i nie przykleja się do zalotki podczas podkręcania rzęs. Konsystencja jest dość gęsta, ale mimo to dobrze się rozprowadza. Kolor jest uroczy, piękny turkusowy odcień lekko metaliczny.
Wszytko by było fajnie i byłabym bardzo zadowolona, gdyby nie jeden mankament. Zwężenie szyjki pojemnika nie zbiera dokładnie produktu co powoduje, że bardzo duża jego część pozostaje na patyczku jak i na wewnętrznej stronie pojemnika tuż przy nasadzie. Zasycha on tam co troszkę utrudnia aplikację i marnuje sporą ilość kosmetyku.
Yves Rocher Eyeliner R 201
Pojemność 2.5ml |
Eyeliner ma bardzo fajny pędzelek co pozwala nam na, wykonanie prawie perfekcyjnej kreski, o takiej grubości jaką chcemy uzyskać w danej chwili. Szybko wysycha i nie przykleja się do zalotki podczas podkręcania rzęs. Konsystencja jest dość gęsta, ale mimo to dobrze się rozprowadza. Kolor jest uroczy, piękny turkusowy odcień lekko metaliczny.
Numer artykułu: R 201, 51[52744] |
Wszytko by było fajnie i byłabym bardzo zadowolona, gdyby nie jeden mankament. Zwężenie szyjki pojemnika nie zbiera dokładnie produktu co powoduje, że bardzo duża jego część pozostaje na patyczku jak i na wewnętrznej stronie pojemnika tuż przy nasadzie. Zasycha on tam co troszkę utrudnia aplikację i marnuje sporą ilość kosmetyku.
Coulers nature Y.R. Eyeliner
Pojemność 2.5ml |
Opakowanie jest wygodne i stabilne dzięki rozszerzonej podstawie. W środku znajduje się kuleczka która pomaga nam w uzyskaniu prawidłowej konsystencji kosmetyku, gdyż wystarczy delikatnie wstrząsnąć opakowaniem. Piórko jest dobrze wyprofilowane lecz nasiąka małą ilością produktu i trzeba kilkakrotnie moczyć go w pojemniczku podczas wykonywania kreski.
Artykuł: 00 NORI 44468 |
Miałam problemy z aplikacją Eyeliner, bo ma bardzo wodnistą konsystencje. Szybko zasycha na powiekach robiąc się matowym, tracąc przy tym cały kolor. Trzeba go nałożyć kilkakrotnie nawet trzy warstwy, aby uzyskać ładną czerń, lecz zawsze jest ona matowa i troszkę przezroczysta.
Cena: 35.00zł |
Ta cena jest troszkę wygórowana jak na ten produkt i zawiodłam się nim troszkę. Nie wiem czy jest to spowodowane tym że czarny Eyeliner jest produkcji Niemieckiej, a nie made in France jak większość kosmetyków Y.R które mam. Zaś turkusowy bardzo mi się podoba, a zwłaszcza kolor. Przeszkadza mi tylko, że się zbiera przy nasadzie nakrętki.
Jeśli miałyście któryś z tych Eyelinerów to może macie inne odczucia, a może pod ten czarny powinnam używać bazę? Czekam na wasze propozycje.
Pozdrawiam Sówka81
z tego co widzę, pigmentacja nie najlepsza, a mi najbardziej chyba zależy w linerach
OdpowiedzUsuńPiękny ten niebiesko-zielony:)
OdpowiedzUsuńlubię Eyelinery ale nie potrafię dwóch takich samych kresek narysować ;p może na to też masz radę? :)
OdpowiedzUsuńNiestety mam ten sam problem i prawe oko jeszcze jakoś ogarniam ale lewe to zawsze masakra smaruje i poprawiam :)
Usuńja osobiscie nie uzywalam eyelinerów z YR. Teraz glownie kupuje w sloiczkach eyelinery w zelu/kremie do nakladania pedzelkiem i mysle ze sa bardziej intensywne. choc przyznam ze ten turkusowy wyglada na interesujacy kolor :)
OdpowiedzUsuńturkusik całkiem fajny, nie wiedziałam że jesteś z Tarnowa :) to my "prawie" sąsiadki, bo ja z Rzeszowa :D
OdpowiedzUsuńTakie troszkę dalsze sąsiadki :)
UsuńTen niebieski jest sliczny:)
OdpowiedzUsuńfajny ten turkusik :)
OdpowiedzUsuńJA to się ciągle uczę robić te kreski ;)
OdpowiedzUsuńTurkusik jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńużywam w żelu i bardzo lubię :) ten turkusik taki dośc słaby się wydaje
OdpowiedzUsuńach chcialabym umiec takie kreski robic
OdpowiedzUsuńuwielbiam kreski. Dobrze jest miec siostre
OdpowiedzUsuńYR się cenią ;P
OdpowiedzUsuńTurkus ma bardzo dobry kolor tylko pogoda nie za bardzo była i te zdjęcia troszkę takie mało ostre.
OdpowiedzUsuńTurkusowy piękny, żeby taki w pisaku znaleźć :-) Nie umiem posługiwać się pędzelkiem :-)
OdpowiedzUsuńTen krem z Alterry z naczynkami sobie nie radzi, chociaż troszkę wyrównuje koloryt :)
OdpowiedzUsuńPierwszy kolor wygląda ciekawie, ładne Ci kreseczki wychodzą :)
OdpowiedzUsuńfakt, pomysł z tygodniem muzycznym był naprawdę super:) ooo taki turkusowy chętnie bym przygarnęła:D
OdpowiedzUsuńpięny ten błękit, ale problemy mam z tą formą aplikacji, a co dopiero jeśli ten jest dość "Wadliwy" :)
OdpowiedzUsuńEyelinera dopiero uczę się używać :)
OdpowiedzUsuńTurkusowy cudowny! *_*
Piękne, ale ja i pędzelek to nie ten świat :)
OdpowiedzUsuń++ zostałaś oTAGowana http://cherry-cosmetics.blogspot.com/2012/06/tag-lubie-to.html :D
mialam czarny i nie podobało mi sie jego krycie
OdpowiedzUsuńi dobrze ze dodałas recencje tych linerów poniewaz miałam ochote na ten czarny i teraz jednak z niego rezygnuje/. za słaba pigmentacja a ja tego nie lubie czern ma byc czarna a nie transparentna :)
OdpowiedzUsuń