Dobrze napigmentowane |
Taki szybki wpisik chciałam wam pokazać dwa sypkie cienie Inglot i Pierre Rene'. Za bardzo nie przepadam za cieniami sypkimi, gdyż lubią się osypywać podczas aplikacji. Lecz posiadam takowe dwa rodzaje tego rodzaju kosmetyku w skrajnych cenach i gatunku jakości. Oba produkty występują w bardzo dużej gamie kolorystycznej.
Cena około 25.00zł |
Mają połyskujące drobinki mogą sprawiać wrażenie tęczy |
Długo utrzymują się na powiece |
Sypkie Cienie PIERRE RENE'
Cena około 6.00zł |
Zawiera złote drobiki odbijające światło |
Bardzo się osypuje, krótka trwałość |
Polecam wam obydwa cienie Inglot ma dobrą jakość ale mocne napigmentowanie sprawia, że ciemne kolory są bardzo intensywne i nadają się raczej na wieczorne wyjścia. Nie miałam z tej serii żadnych jaśniejszych odcieni więc nie mogę być obiektywna. Pierre Rene' cena odpowiada jakości lecz mimo tego, że się osypuje lubię ich użyć jako wykończenie makijażu oka nadają takiej świeżości i lekkości.
Napiszcie czy ktoś z was miał te cienie i jak wam się sprawowały.
Pozdrawiam Sowka 81
Ps. Jak się wam podoba mała kosmetyka bloga czy teraz lepiej, czy wcześniejsza wersja była odpowiednia
ale śliczne :)
OdpowiedzUsuńodcień fioletowego bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńfajnie tu obserwuję !
Ja też lubię sypkie Ingloty, szczególnie duochromy.
OdpowiedzUsuńja cieni sypkich inglota nie lubie , maja piekne kolory ale nie lubie ich nakladac ;) ale te lily lolo to zupelnie inna bajka w nakladaniu :D uwielbiam je , nic sie nie sy[ie i trzymaja sie idealnie :D
OdpowiedzUsuńMam ochotę kupić właśnie jeden z inglota :D Mam 3 z gosha i tylko jednym jestem zachwycona, a pigmentacja jest dla mnie najważniejsza więc chyba najwyższy czas na inglot :D
OdpowiedzUsuńBeautiful!!!
OdpowiedzUsuńHave a nice Sunday!
Besos, desde España, Marcela♥