Pudry w mojej kosmetyczce zmieniają się za każdym razem gdy uzupełniam zapasy po wykończeniu tego co miałam. Byłam posiadaczką wielu rodzajów z tego gatunku kosmetyków: mineralne, sypkie a teraz wróciłam do prasowanych. Bardzo lubiłam puder mineralny z Maybelline został on mi nawet polecony przez mojego dermatologa, do stosowania po wykonaniu zabiegu zamykania pajączków. Niestety kosmetyki mineralne czasami lubią wysuszać skórę i po wygojeniu buzi kupiłam w kamieniu i już mi tak zostało.
Oto recenzja dwóch moich pudrów w kamieniu nie są to moi specjalni ulubieńcy ale do najgorszych też nie należą.
Pierre Rene' Smooth&Soft
- Estetyczne opakowanie
- Aplikator (gąbeczka) jest dość nie wygodna bo nie posiada uchwytu i dotykamy dłoniami po stronie którą aplikujemy puder na twarz, zwiększając ilość bakterii na niej.
- Po wewnętrznej, srebrnej stronie wieczka jest umieszczone lustereczko, co uważam za dobry pomysł.
- Jest dobrze sprasowany ale bardzo dużo produktu się marnuje przy próbie nałożenia go pędzlem.
- Nie zatyka porów, ma lekką konsystencje, raczej nie robi plam po nałożeniu, należy lekko rozetrzeć pędzlem.
- Wydaje się być wydajny jestem w trakcie stosowania, mam go już 2 miesiące i zużycie jet minimalne.
- Nie zauważyłam aby przesuszał mi cerę a jest ona wyjątkowo wrażliwa.
- Całkiem nieźle współgra z podkładami i wtapia się w całość.
- Cena około 13.90 zł, występuje w trzech odcieniach, ma słabe krycie, może dawać pomarańczowy kolor.
Pierre Rene' Smooth&Soft |
Miss Sporty Ohh Tan so Fine
- Mocno zbita konsystencja,
ciężki w aplikacji
- Zawiera drobinki odbijające
świtało
- Najlepiej jest nakładać go
mieszając oba kolory razem
- Troszkę wysusza skórę
- Używam go tylko jako
bronzer gdyż nie naturalnie koloryzuje nie opaloną cerę
- Wydajność dość duża ale też go
wiele nie zużywam.
- Mocno napigmentowany, ładnie
rozświetla
Mała gama kolorów bo tylko
2 odcienie: jasny 001, lub ciemny 002
|
cena około 12.50 zł
Podsumowanie: oba pudry są całkiem niezłe biorąc pod uwagę ich cenę. Dla osób z jasną karnacją nie będą się nadawać gdyż wyglądałyby nienaturalnie. Nie tworzą też efektu maski są prawie nie widoczne i ładnie się wtapiają z cerą. Lecz gdy tylko je już wykończę z pewnością poszukam czegoś innego, i tu jak zawsze czekam na wasze propozycje, może macie coś wypróbowanego i godnego polecenia, dla tak wymagającej cery jak moja. Czekam na wasze propozycje.
Pozdrawiam Sówka 81
fajniutka recenzja, ja lubie kilka kosmetyków Pierre Rene, sa naprawde fajne :)
OdpowiedzUsuńJednak Miss Sporty nigdy mi nie przypadło do gustu w kwestii podkłdów i pudrow - dziwne sa jak dla mnie:)
jednak co do banneru to zrobie, tzn postarm się zzrobić, tylko ze widze coś na białym tle, z tym że tło musisz zrobić całe bałe...
ja zrobie symulacje na drugim blogu i jak Ci się spodoba to przeslę Ci banner :)tylko tak kilka dni to potrwa, bo musze znaleźć dobrą grafikę:)Pozdr dzięki za odwiedziny :)
W takim razie czekam
Usuńwysyłam linka na maila do Ciebie o ile znajdę adres, zrobiłam mała namiastke bannera ale nei wiem czy ci przypadnie do gustu, jak ci sie nei bedzie podobac to sama go wykorzystam hihihi :)
Usuńmusisz mi podać maila bo nie mam jka przesłac adresu do tego banneru, albo napisz do mnie: makijazystka1@wp.pl
Usuńmoze sie dzisiaj wyrobie z odpowiedzia a jak nie to jutro......
Nigdy nie używałam pudrów z tych firm. Teraz mam z Astora i ogólnie jestem zadowolona, chociaż ostatnio zrobiłam nowy zakup i już niedługo będę się chwalić :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pudry sypkie i nigdy nie wrócę do tych w kamieniu ;)
OdpowiedzUsuńA jaki możesz mi polecić ?
UsuńJa Ci polecam INGLOTA, za 35 zł masz mega pudło i super jakość !!! :)
UsuńJa też poluję na skórzaną ołówkową :) Nigdy nie próbowałam tych pudrów i bezpiecznie mogę powiedzieć że nie spróbuję tego z miss sporty bo już znalazłam idealny brązujący i za nic w świecie bym go nie zmieniła na nic innego :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBourjois pokazałam go w tym poście
OdpowiedzUsuńhttp://sunflowers-in-winter.blogspot.com/2012/03/czas-na-makeup-haul.html
Jest boski :)
Ja na razie nie używam pudrów nie potrzebuję.
OdpowiedzUsuńkurcze, ten pierwszy,Pierre Rene wydaje się fajny, ale mam bardzo jasna cerę wiec chyba nie dla mnie ;(
OdpowiedzUsuńKochana podobały Ci sie moje włosy - dziś dodałam post o pielęgnacji. Może Cie zainteresuje http://beautyinthisway.blogspot.com/
nie miałam żadnego, z takich w kamieniu lubię Rimmel Stay Matt:)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za tymi firmami...
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego :)
OdpowiedzUsuńżaden ,mnie nie przekonuje;)
OdpowiedzUsuńja z pudrami jakoś tak od przypadku do przypadku, jeśli już to bardziej jesienią i zimą :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja świetna, sporo cennych dla mnie informacji, dzięki :)
lubię Pierre rene może się skuszę na puder jak mi się mój skończy :)
OdpowiedzUsuńjak masz chęć zapraszam na rozdanko :)
Na ten z Pierre Rene chętnie się skusze choć jak dotąd ziemia egipska u mnie gra pierwsze skrzypce heh ale nie zaszkodzi
OdpowiedzUsuńbuziaczki kochana!
Ja nie używam pudru chyba, ze czasami w lato jak moja buźka się opali ( to rzadko bo jestem blada jak ściana:P ) kulek brązujący z avonu, które podkradnę mamie:)
OdpowiedzUsuńPolecam ale też dla osób z ciemniejszą karnacja bo na bladej twarzy może być to za bardzo widoczne ;P
OOO właśnie przypomniało mi się, ze mam tam jakaś resztkę pudru z Yves Rocher'a ale nie wiem skąd go mam ale raczej nie zamawiałam, a więc w może gratis do paczki albo coś w tym stylu bo oni często maja takie promocje, że jak ileś wydasz to dostajesz to albo tamto ;P
OdpowiedzUsuńJego numer to: V192B ale nie potrafię go znaleźć na ich stronie:P
Ja szukam właśnie nowego pudru, może sprawdzę któryś z tych dwóch ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)