Na wielkanocnym stole baba się rozpycha,
mówiąc do mazurka: "Ale jestem pycha". A mazurek prycha do czekoladowych kurek: "To
jasne jak słońce, że jam lepszy od początku po końce."Jajka
bardzo się zgniewały, mazurkowi przyganiały: "Każdy powie,
że jajko na zdrowie, mazurek niedobry!"Odezwał się zza
firanek okienny papierowy baranek: "Przestańcie sobie przyganiać. Bardzo
was proszę. Bo kurki zjem po trosze, a jajka całe na twardo.
Przysięgam na palmę z kokardą. Palmy się pogniewały...I
oto nasz wierszyk cały
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Liczę się z twoją opinią więc nie zwlekaj tylko pisz :) Sprawisz mi tym ogromną przyjemność, a Ja postaram się odwdzięczyć.